Kolejny schron z czasów II wojny światowej pod opieką FOZM
Najpopularniejsze
Dzięki życzliwości i zrozumieniu naszej pasji, związanej z ochroną pozostałości fortyfikacji z okresu niemieckiej okupacji, otrzymaliśmy zgodę Właścicieli schronu, znajdującego się przy ul. Lubiejewskiej, na rozpoczęcie prac rewitalizacyjnych. Dziękujemy bardzo za zaufanie i jesteśmy przekonani, że nasza praca przyniesie niewymierne korzyści całej lokalnej społeczności.
Schron, który chcemy przywrócić do życia to REGELBAU 668. Był on podstawowym schronem biernym niemieckich umocnień polowych. Przeznaczony dla 6 ludzi R 668 (niem. Regelbau 668 Kleinstunterstand für 6 Mann). Schron budowany był w klasie odporności „B alt” dla fortyfikacji stałej, stosowanej od 1938 roku w ramach programu rozbudowy „Limes-Programm”. Półtorametrowa grubość ścian i stropu gwarantowała załodze bezpieczeństwo przy jednokrotnym trafieniu pociskiem kalibru 21 cm lub wielokrotnym kalibru 15 cm.
Wejście do obiektu zabezpieczały drzwi kratowe, mocowane w płaszczyźnie elewacji schronu i dzielone drzwi pancerne 434P01, znajdujące się w bocznej ścianie korytarza wejściowego, które zachowały się do dnia dzisiejszego.
Podstawowym pomieszczeniem schronu była izba załogi. Wchodziło się do niej z przedsionka- śluzy gazoszczelnej poprzez lekkie drzwi 19P7, które prawdopodobnie zostały po wojnie skradzione przez „złomiarzy”.
W izbie znajdowały się najczęściej 2 rzędy, po trzy podwieszane prycze (lub 3 rzędy po trzy podwieszane prycze, w zależności od przeznaczenia schronu). Po środku izby znajdował się składany stolik ze składanymi taboretami.
Standardowym wyposażeniem schronu był piec WT-80. Przeznaczony był do ogrzewania schronu i podgrzewania posiłków. W układzie kominowym posiadał zawór odcinający, niezbędny do szybkiego wygaszenia pieca. Ze względu na ograniczoną kubaturę gazoszczelnego pomieszczenia izby załogi, powietrze do zapewnienia procesu spalania, dostarczane było do pieca rurą z szybu wyjścia ewakuacyjnego.
Wentylator Hess 1,2 z zestawem wymiennych filtrów napowietrzał izbę i utrzymywał nadciśnienie, niezbędne do zachowania gazo szczelności obiektu. Niestety żadne tego typu elementy wyposażenia nie przetrwały próby czasu.
Standardowym wyposażeniem schronu był telefon forteczny i wysuwane anteny radiostacji.
Schron posiadał wyjście ewakuacyjne, które umożliwiało opuszczenie schronu w przypadku braku możliwości wycofania się korytarzem wejściowym. Wyjście awaryjne znajdowało się w izbie załogi. Było zabezpieczone w standardowy sposób. Wystarczyło otworzyć małe drzwi stalowe 410P9, odblokować przejście ryglowane stalowymi kształtownikami i pionowym szybem po klamrach wzdłuż zewnętrznej ściany schronu spiąć się na powierzchnię stropodachu schronu. Choć drzwi stołowych również już nie ma to wyjście awaryjne po oczyszczeniu potrafi pobudzić wyobraźnię.
Wspomniana już śluza gazoszczelna oddzielała korytarz wejściowy od izby załogi. Tu znajdowała się przenośna toaleta i sprzęt przeciwpożarowy.
Do tej pory wypompowaliśmy wodę ze schronu, oczyściliśmy jego wnętrze z kamieni, cegieł, szlamu i śmieci oraz odkopaliśmy i usunęliśmy zalegające odpady z wyjścia awaryjnego.
Serdecznie dziękuję za ciężką pracę Arturowi, Michałowi i Piotrkowi.
DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE !!!
Udostępniajcie i obserwujcie nasze zmagania. Zapraszamy także do pomocy wszystkich tych, którym ten fragment historii naszego regionu nie jest obojętny.
Artur Gałecki – Członek Rady Programowej FOZM
Fot. Artur Gałecki
Red. Fundacja Ochrony Zabytków Mazowsza dokłada wszelkich starań i wspiera naszego kolegę w realizacji wspaniałego projektu, który jednak jest trudny i wymaga ogromnych nakładów finansowych. Mimo ograniczonych możliwości finansowych, dzięki zaprzyjaźnionym firmom, staramy się udostępniać sprzęt i zasoby ludzkie aby projekt postępował. Zachęcamy do wsparcia projektu: każda darowizna jest cenna: Wpłać na „Sochaczewskie fortyfikacje”